Żeby uniknąć patosu /z zasady go unikam/ jak i również nie opowiadać historii od 'zarania dziejów’ /taka rodzinna przypadłość/ niech zostaną same zdjęcia, które dosadnie pokażą piękno tego dnia, a zostawią w niedopowiedzeniu cały organizacyjny ambaras ślubu w lesie, przygotowywanego w ogromnej części w 'zakresie własnym’ z pomocą przyjaciół i znajomych ;]
![007](http://www.paszkiewiczblog.pl/wp-content/uploads/2015/09/007.jpg)